W miniony weekend mięliśmy Międzynarodowy Dzień Chleba, który organizowała jak zawsze Zorra i pomyślałam ,że z tej okazji warto upiec chleb z przepisu zamieszczonego u Zorry. Chleb jest na zaczynie drożdżowym, bez zakwasu. Bardzo prosty ,ale też przez dodatek różnych ziarenek , orzechów atrakcyjny w smaku
Bardzo polecam
Przepis oryginalnie zamieszczony u Zorry tu , a przepis przetłumaczyła Caritka, która też razem ze mną upiekła już ten chleb i bardzo chwaliła jego smak
Chleb mieszany z mieszanka ziaren
Wychodzi 1 bochenek
Zaczyn
200 g mąki pszennej
100 g mąki z orkiszu (Urdinkelmehl)- ja dałam razową typ 2000
200 g wody
5 g świeżych drożdży
5 g soli
Ciasto
500 g mąki pszennej
75 g mąki pszennej razowej
25 g żytniej razowej
100 g mąki orkiszowej (Urdinkelmehl) (dałam razowa typ 2000)
150 g mieszanki ziarenek do sałatek czyli mieszanka ziaren słonecznika, pestki z dyni, orzeszki pini, włoskie orzechy i rodzynki-ja zamiast pini i rodzynek dałam laskowe
420 g wody
15 g świeżych drożdży
20 g soli
510 g zaczynu
Zaczyn:
Składniki wymieszać i dobrze zagnieść. Przykryć z wilgotnym rzecznikiem lub plastikiem i odstawić w temperaturze pokojowej na godzinę.
Po tym czasie, wstawić do lodówki na 12 - max. 24 godz.
Ciasto:
Drożdże rozpuścić w odrobinie wody.
Resztę wody dodać do zaczynu i wymieszać - do rozpuszczenia.
Wszystkie pozostałe składniki, oprócz soli, przełożyć do miski z robota kuchennego i zagniatać 4 min. na poziomie 1
Następnie dodać sól i mieszać na 2 biegu, 6 min.(można oczywiście zagniatać ręcznie)
Ciasto przykryć i odstawić w temperaturze pokojowej na 60 min., ale po 30 min. raz złożyć.
Na koniec uformować owalny bochenek i zostawić go na 50-60 min.( Ja tak zrobiłam ,ale lepiej chyba zrobić dwa mniejsze bochenki, ja wyrastałam w dużym omączonym koszu)
( ja wyłożyłam ciasto bochenek na łopatę nacięłam i dopiero wstawiłam do pieca na gorącą blachę )
Piekarnik rozgrzać do 240 st., wsunąć do niego chleb i piec 15 min., następnie otworzyć na chwile drzwiczki, żeby uszła para.
Zmniejszyć temperaturę na 220 i piec jeszcze 20 min. ( - aż będzie upieczony )
Wystudzić na kratce.
A tak wygląda wnętrze tego chleba w moim wykonaniu
Niech się Wam upiecze!
TPM
Wielkanoc
7 months ago
ale super ten chlebek-piekny!!!!
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko :)
Oj coś czuję,że upiekę. Jak od Zorry tym bardziej.
ReplyDeleteA Twój ślicznie Ci się upiekł.Wnętrze idealne.
Pozdrowienia!
A niech tam piekę w weekend! :)
ReplyDeleteTak, bardzo piekny, swietny wybor Alu. Tez upieke w ten weekend (bo mam wolne ;D), a co mi tam!
ReplyDeletePolcia, wiesz, ze jestes "nastepna" :P
Gosia, to może się skusisz?
ReplyDeleteAmber i był pyszny,ja mam wprawdzie do takich chlebów z ziarenkami i orzechami,ale Caritka tez bardzo chwaliła
Polka , no myślę:P
Tatter, chyba posmakuje tobie :D
Ja też upiekę, a co! :-)
ReplyDeletehttp://awyrlwyd.blogspot.com/2010/10/chleb-mieszany-z-ziarnami.html
ReplyDeleteDziękuję za przepis!
Margot jakoś nie mam szczęścia do Twoich propozycji :) Jeśli chodzi o marraquetas to chwilowo się poddałam (po 3 próbach), a dziś z chleba zorry wyszedł mi piękny zakalec :).
ReplyDeleteKasiu i jak?
ReplyDeleteA.grey, piękny chleb:)
Iv, no nie wiem co napisać.Mi się wydaje ,że to jeden z naj , naj łatwiejszych chlebów i taki pewniak
ale widzę ,ze może takie psikusy robić:(
margot, spróbuje jeszcze raz. ciasto pieknie sie wyrabialo, mysle ze nie mialby z nim problemu nawet najbardziej poczatkujacy piekarz, ladnie sie uformowalo, pieknie roslo nawet bez koszyka. ale gdy nacielam, opadlo i w piekarniku juz sie nie podnioslo :(. nie wiem dlaczego.
ReplyDeleteA ja dopiero kielecki upiekłam:( Nie wiem kiedy nadrobię te wszystkie zaległości...
ReplyDeletehttp://trzypomidory.blox.pl/2010/10/Chleb-kielecki-na-zakwasie.html
A Pan de Horiadaki ma dziś nocną zmianę w piekarni. Mam nadzieję, że nie zechce wypłynąć z tortownicy, bo nie mam siły zarywać drugiej nocy z rzędu. W ogóle jakiś luźny taki się zrobił... Ech, ciągle rozterki, uda się czy się nie uda.
Iv, jesli opadlo, to przypuszcam, ze ciasto Twoje albo przeroslo, albo "mocne" nie bylo wcale. Wydluzylabym pierwsza fermentacje (zmnejszajac temp.) i dodala zlozenie lub dwa wiecej. Po nacieciu ciasto moze minimalnie zmniejszyc objetosc, ale tylko minimalnie, a o opadaniu nie ma mowy.
ReplyDeleteMoniazo, ciasto na Horiadaki jest luzne.
Dzięki. Udał się na szczęście i jest pyszny :) Ładnie sobie urósł przez noc, a na śniadanie mieliśmy świeżutki, jeszcze ciepły chlebek :)
ReplyDeleteMam jeszcze pytanie odnośnie mąki - do zaczynu dodałam wysokobiałkową, ale chleb upiekłam ze zwykłej poznańskiej. Czy wysokobiałkową należało dodać również do podstawowego ciasta?
Upiekłam ja - chlebek jest pyszny:)
ReplyDeletehttp://www.ewelosa.pl/?przepisy,0,12,w,000816
Zrobiłam, dziś jeszcze wrzucę na bloga. Tym razem sie udało, ale to nie chleb, to chlebisko :) trzeba czytać uważnie co margot pisze i lepiej jednak zrobić 2 mniejsze :)
ReplyDeletea u mnie wyszedł gliniasty :( chlip, chlip
ReplyDeletechyba za krótko wyrastał