Witajcie po przerwie. Nowe zadanie poniżej. Chleb z tego przepisu jest wyjątkowy i choć ciasto jest chlebowe, to często zdarza mi się podzielić go na maleńkie porcje...wychodzą z pieca przepyszne bułeczki. Polecam :D
40% żytni z kminkiem
Zaczyn:
Zaczyn:
400g maki żytniej razowej (lub średniej)
332g wody
20g (2 łyżki) zakwasu (żytniego razowego najlepiej)
Ciasto chlebowe:
600g maki pszennej chlebowej wysokoglutenowej (użyłam kilka razy Manitoby i kilka razy mąki zwykle przeze mnie używanej do wypieku chleba 12,5g....nie zauważyłam istotnych różnic)
348g wody
2 1/2 łyżeczki kminku
1 łyżka soli
12g świeżych drożdży lub 1 łyżka drożdży instant
plus cale ciasto zakwaszone minus 2 łyżki
Składniki zakwasu wymieszać i zostawić na 14-16 godzin w temperaturze 21C.
Wymieszać dokładnie składniki ciasta chlebowego wraz z zakwasem ok 3 min, sprawdzić hydrację i znów wyrabiać, aż do utworzenia się silnego glutenu ok 3-4 min.
Ciasto jest gęste i lepkie.
Zostawić do wyrośnięcia 1 godz.
Podzielić i ukształtować dwa bochenki.
Zostawić znów do wyrośnięcia na 50-60 min w 25-28C (moje wyrastają w torbie w słońcu na parapecie).
Naciąć i wsadzić do pieca (na rozgrzany kamień) 240C na 15 min, potem temperaturę obniżyć do 230C i piec kolejne 20-25 min.
Przepis oczywiście od Mistrza Hamelmana.
Już zapisuję sobie przepis i mam nadzieję, że w ten weekend go upiekę. Jak na razie wszystkie wasze propozycje, które spróbowałam były wyborne :) Są tutaj :) http://gospodarneszczescie.blogspot.com/2010/04/ciag-dalszy-nastapi.html
ReplyDeleteI tutaj pytanie: czy mąka żytnia średnia to może być typ. 1400?
hurra! nareszcie ! :)))
ReplyDeletezakwas wyjąć z lodówki rano i dokarmic po ociepleniu, czy użyć bez dokarmiania?
Fajnie że nowy chlebek...własnie zarobiłam na weekend ciasto na chleb, więc upiekę w następny...pozdrawiam ciało:)))
ReplyDeleteO! Fajnie! I ja podobnie jak Kass, a nawet zupełnie tak samo :))
ReplyDeleteJa tez lubie ten chleb.
ReplyDeleteWygląda smakowicie :)
ReplyDeletePiekłam już - rzeczywiście pyszny! Będzie okazja go powtórzyć. Mam co prawda zaległości, bo ostatniego chleba jeszcze nnie upiekłam, ale mam nadzieję, że odrobię się jakoś i wkrótce dołączę do piekących!
ReplyDeleteSię robi właśnie. Znaczy na razie zakwas dobiega do końca swojego czasu... :)
ReplyDeletedobrze, że się znowu z kminkiem polubiłam :)
ja chyba już go piekłam :D, ale zrobię tym razem jako bułki
ReplyDeleteNo może tym razem opublikować mi się uda,
ReplyDeletebo chleb firmowy robię bez wytchnienia:)
Pyszny!:)
Ciekawa jestem tego, ale skoro tak zachwalacie, to nie może być inaczej:)
Czy mozna go zrobić go z mielonym kminkiem ?
ReplyDeletenie cierpię ziaren kminku w chlebie :(
Oj i ja też nie przepadam jak etrala za kminkiem w chlebie w postaci ziarenek :)
ReplyDeleteAle potraktuję je możdzierzem i zrobię ten chleb w środę :)
Fajnie że jest nastepne zadanie piekarnicze bom sie już stęskniła - czy to może być już nałóg?
Zrobiłam właśnie z mielonym kminkiem (2 łyżeczki)
ReplyDeletewyszedł pysznie! dzieci zachwycone :)
Dziewczyny pewnie że można mielony kminek :) Można w ogóle go pominąć :)))
ReplyDeleteJa się na szczęście do kminku jakiś czas temu przekonałam :) zrobiłam, się zachwyciłam i umieściłam u siebie :) to chyba pierwsze zadania, jakie udało mi się bez opóźnienia wykonać.
ReplyDeleteJej a mój zakwas dalej ususzony :(
ReplyDeletePolko, nie narzekaj... Twój ususzony, mój w lodówce, ale piekarnika nie ma ;)
ReplyDeleteBardzo mi się podoba ta propozycja i już sobie zaczyn nastawiłam :) Uwielbiam kminek :)
ReplyDeleteWłaśnie rośnie...a chleby z kminkiem uwielbiam!
ReplyDeleteMoje buleczki i chleb juz gotowe. Pyszne sa niesamowicie. Mam nadzieje, ze Wam rowniez smakuja :D
ReplyDeleteNo i upieczony, zjedzony i opublikowany :) Jest tutaj: http://gospodarneszczescie.blogspot.com/2010/04/obiecany-ciag-dalszy.html
ReplyDeleteMam jeszcze jedno pytanie - można w nim pominąć całkowicie drożdże wydłużając czasy rośnięcia? Ile powinno rosnąć ciasto a ile bochenki?
Tili pewnie ze mozna pominac! Nawet bedzie lepszy taki wiesz bardziej koneserski :)
ReplyDeleteA wydluzyc to wiesz tak zeby mial czas podwoic ibjetosc za pierwszym i drugim razem a pozniej siup do pieca! :)
ja niestety dopoki nie kupie lodowki nowej nie bede ryzykowac i reaktywowac zakwasu :/
Jswm zawsze lepiej dokarmic :)
ReplyDeleteDzięki Polu :*
ReplyDeleteDziewczyny, w jaki sposób sprawdza się hydrację?
ReplyDelete:-)
Hydracja to stosunek wody do maki w ciescie. Np. 62% hydracja oznacza, ze na kazdy kilogram maki (ogolnie) przypadnie 620g wody. A hydracja 166% to nic innego jak 1660g wody na 1000g maki.
ReplyDeleteCzasem jednak sucha maka lub zwyczajnie warunki klimatyczne, polozennie geograficzne itd. wplyna na zmiane hydracji w ciescie i czasem trzeba zwiekszyc ilosc wody, a czasem maki. Tej zmiany dokonuje sie zaraz po poczatkowym mieszaniu, powniewaz wlasnie wtedy nalepiej te hydracje widac... jesli ciasto zdaje sie byc za suche lub zbite, nawet jesli dodalas podana w przepisie ilosc wody, trzeba dodac wiecej wody, najlepiej zaczac od lyzki, przemieszac i znow sprawdzic. I odwrotne - moze sie okazac ze potrzebuje ciasto wiecej maki bo jest luzne i trudne w obrobce jak na ciasto tej kategorii.
ReplyDeleteWiedziałam, że będzie pyszny i taki się okazał:) Tatter pyszny chlebek wybrałaś:) Uwielbiam takie kminkowe smaki:) A tutaj moje odrobione zadanie ;) : http://atinabc.blox.pl/2010/05/40-zytni-z-kminkiem.html
ReplyDeletePozdrawiam!
Dziękuję Tatter za wyjaśnienia:))
ReplyDeleteJa równiez odrobiłam zadanie:)
Oto ono: http://majanaboxing.blox.pl/2010/05/40-zytni-z-kminkiem.html
Pozdrawiam!:)
Sie odrobi ta lekcje Pusiu! A wiesz, ze prawie kazdy chleb (a dokladnie kazy tradycyjny) czeski chleb jest wlasnie z kminkiem i to by bylo cos upiec swoj a prawie czeski w sytlu :-)
ReplyDeleteTralalaalaaa upiekłam:DDD
ReplyDeletehttp://galeriachleba.blogspot.com/2010/05/i-wreszcie-weekendowa-piekarnia-po.html
Pozdrówka ciepłe, Olcik
No wreszcie upiekłam!
ReplyDeleteNajlepszy chleb na świecie! I tylko zamiast kminku (nie przepadam) użyłam sezamu.
ReplyDeleteTo ja poproszę kromeczkę :)
ReplyDeletePrzymierzam się do upieczenia tego chlebka jutro. To będzie mój pierwszy pieczony bez foremki :)
ReplyDeleteTylko nie potrafię zrozumieć określenia "plus całe ciasto zakwaszone minus 2 łyżki" w składnikach na ciasto chlebowe? :(
Czy to oznacza, że składniki na ciasto trzeba wymieszać z zaczynem, ujmując z niego 2 łyżki?
A może poprzedniego dnia należy przygotować zaczyn tylko z mąki żytniej razowej i wody, a następnego połączyć składniki na ciasto chlebowe z zaczynem, dodając 2 łyżki świeżego zakwasu?
Bardzo proszę Cię Polciu lub kogoś o szybkie wytłumaczenie, bo jeszcze dziś chciałbym zacząć.
Paweł
Pawle chodzi o to, że z zaczynu który przygotowałeś dnia poprzedniego trzeba odjąć 2 łyzki przed dodaniem do składników na ciasto chlebowe :) Czyli bierzesz cały zaczyn, odbierasz dwie łyżki i dodajesz resztę składników :)
ReplyDeletePozdrawiam!
Wielkie dzięki Polu za wczorajsze wyjaśnienie :)
ReplyDeleteJeszcze dwie godziny i będę zaczynał wyrabiać ciasto na chleb.
A one się bardzo "rozłażą", bo nie chciałbym, żeby były zbyt płaskie. Chyba trzeba będzie uformować wysokie zgrabne kule, aby chlebki ładnie wyrosły i się nie rozpłaszczyły, co nie?
Pozdrawiam ;)
Pawle :)
ReplyDeleteCiasto nie rozłazi się :)))) uważaj tylko by podczas wyrastania nie przerosło za bardzio bo wtedy będzie miało bardzo słabą strukturę i zamiast rosnąć w górę rozejdzie się na boki ;)
A wiesz co? Zainspirowałeś mnie :) Zrobię dzisiaj bulki z tego pzepisu! Dziękuję!