Zanim podamy przepis na nasz kolejny wypiek, parę słów o "namaczance".
Namaczanki dodawane są do ciasta chlebowego po to, by wzbogacić jego strukturę jak również smak upieczonego już pieczywa. Ziarna, łamane ziarno, płatki lub część mąki z receptury zalewa się wrzątkiem lub zimną wodą i pozostawia na określony w przepisie czas.
Namaczanka może zawierać sól (część lub całość z przepisu) i dodawana jest aby spowolnić reakcję enzymatyczną. Woda z namaczanki wliczona jest w ogólną ilość wody z przepisu. Całe ziarno, a szczególnie ziarno żyta i pszenicy, zalewane jest z reguły wrzącą wodą. Powstała "zaparka" musi być pozostawiona na kilkanaście godzin, w czasie których ziarna absorbują wodę i miękną.
Inne ziarenka (pestki, nasiona etc) mogą być podstawą zimnej namaczanki. Tak przygotowane ziarna nie absorbują później wody z ciasta chlebowego i nie pozbawiają go wilgotności. "Namaczankę" dodaje się do ciasta pod koniec zagniatania lub miesza się ją na początku z innymi składnikami, oczywiście w zależności od przepisu.
Namaczanki dodawane są do ciasta chlebowego po to, by wzbogacić jego strukturę jak również smak upieczonego już pieczywa. Ziarna, łamane ziarno, płatki lub część mąki z receptury zalewa się wrzątkiem lub zimną wodą i pozostawia na określony w przepisie czas.
Namaczanka może zawierać sól (część lub całość z przepisu) i dodawana jest aby spowolnić reakcję enzymatyczną. Woda z namaczanki wliczona jest w ogólną ilość wody z przepisu. Całe ziarno, a szczególnie ziarno żyta i pszenicy, zalewane jest z reguły wrzącą wodą. Powstała "zaparka" musi być pozostawiona na kilkanaście godzin, w czasie których ziarna absorbują wodę i miękną.
Inne ziarenka (pestki, nasiona etc) mogą być podstawą zimnej namaczanki. Tak przygotowane ziarna nie absorbują później wody z ciasta chlebowego i nie pozbawiają go wilgotności. "Namaczankę" dodaje się do ciasta pod koniec zagniatania lub miesza się ją na początku z innymi składnikami, oczywiście w zależności od przepisu.
Poniższy przepis opracowany w oparciu o recepturę Dana Leparda na "Sour 100% rye bread" (The Handmade Loaf) i oprócz żytniego zakwasu, składa się również z żytniej razowej zaparki.
Zadanie nr 5 - 100% chleb żytni z zaparką
Zaparka
240g gorącej wody
60g żytniej maki razowej
Zaczyn zakwasowy
30g aktywnego zakwasu żytniego (100% hydracji)
85g wody
85g mąki żytniej razowej
Ciasto właściwe
200g zaczynu zakwasowego żytniego razowego (100% hydracji)
100g wody temp.20C
300g zaparki
300g białej mąki żytniej (720) lub sitkowej
8g soli
1. Zaparka
Przygotować zaparkę zalewając żytnią mąkę razową gorąca woda (temp.90C), dokładnie wymieszać, pozbywając się większych grudek. Zostawić pod przykryciem na 14 godzin
2. Zaczyn
Wymieszać składniki zaczynu, przykryć i zostawić w temp 21C na 14 godzin.
3. Mieszanie
Wszystkie składniki ciasta połączyć ze sobą, wyrabiając na mokrym lub lekko naoliwionym blacie przez 5 minut.
4. Fermentacja główna
Ciasto ostawić w misce na 1 godzinę w 28C.
5. Formowanie
Bardzo lepkie i dość luźne ciasto przełożyć do naoliwionej chlebowej rynienki (2 funtowej).
6. Ostatnia fermentacja
Zostawić ciasto do wyrośnięcia na kilka godzin w temp pokojowej (ma urosnąć do brzegów foremki).
7. Pieczenie
Piec w piecu rozgrzanym do 260C przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 200C i piec jeszcze 40 minut. Przed wsunięciem chleba do pieca można wierzch posmarować odrobiną pozostawionej zaparki.
Po wyjęciu z pieca chleb całkowicie wystudzić, następnie zawinąć w lekko naoliwiony papier do pieczenia. Kroić chleb dopiero dnia następnego.
Polecam!
Ja (Polka) wtrącę swoje 3 grosze. Jak nie lubię ciężkich i gliniastych chlebów razowych, tak wiem, że tym chlebem będę zachwycona. Wystarczy jedno spojrzenie na miąższ - podziurkowany i wcale nie zbity.
Myślę, że to będzie miłe doznanie smakowe. Namawiam Was gorąco.
Polecam!
Ja (Polka) wtrącę swoje 3 grosze. Jak nie lubię ciężkich i gliniastych chlebów razowych, tak wiem, że tym chlebem będę zachwycona. Wystarczy jedno spojrzenie na miąższ - podziurkowany i wcale nie zbity.
Myślę, że to będzie miłe doznanie smakowe. Namawiam Was gorąco.
No to mam co robić w weekend. Coś Wam się wszystko w prawo posunęło :)
ReplyDeleteI jeszcze jedno. Czy możecie poddać wymiary 2 funtowej foremki?
ReplyDeleteJuż zmieniłam :)) Zaraz wstawię polskie znaki i zrobię opcję wydruku :))
ReplyDeletePusia dawaj wymiary foremki :D
o taki chleb to z najwyższej półki , uwielbiam różne pszenne , puchate chleby ,ale żytnie to te co najbardziej uwielbiam
ReplyDeleteO tak wymiary się przydadzą :P , ja tam nigdy nie wiem jakie są wymiary foremki i jak ktoś prosi o nie to zawsze centymetra nie mogę odszukać:D
Czekając wczoraj na przepis... zasnęłam;) A nastawiłabym już na dzis wszystko. Chleb z serii "nasze chleby ulubione":D Będę piec jutro!
ReplyDeleteMam problem - mój piec nie osiąga temperatury 260 stopni...
ReplyDeleteCo robić???
Mafilka :)
ReplyDeleteAmber mój też nie. Nastaw najwyższą jaką masz :)
uwielbiam chleby razowe-z pewnością upiekę...
ReplyDeletedziękuje za przepisy, z których korzystam z radością
asia
Asek bardzo nam miło :) Zachęcam do przesyłania nam zdjęć Twoich wypieków :) Galeria rośnie w siłę!
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeletemam pytanie: czy można połączyć punkty 4 i 5? Nastawiłabym zaparkę i zaczyn dziś wieczorem, jutro przed pracą połączyłabym, wyrobiłabym ciasto i wlałabym do foremki? (około ósmej rano)
ReplyDeletewieczorem, po powrocie do domu - koło godz. 21 piekłabym
czy tak być może
w ten sposób miałabym chleb na sobotę :)
No, to się spóźniłam :) u mnie dopiero co TPM Sourdough, a tu już nowe zadanie. To teraz już postaram się wyrobić w czasie z nowym zadaniem.
ReplyDeleteŚmieszne słowo - zaparka :)
pozdrawiam ciepło moje Mistrzynie!
Nina pod warunkiem ze schowasz chleb do lodowki na caly dzien i wyjmiesz na min poltorej godziny przed pieczeniem :)
ReplyDeleteAmarantko widzialam jest sliczny. I ta skorka... Cudo!
Dzięki za radę.Nastawię na maxa!
ReplyDeletetak Polko, tak własnie zrobię!
ReplyDeletejako, że ja i tak zazwyczaj nie mam CZASU :( już 3 na 4 wypieki chlebowe wstawiałam do lodówki na cały dzień (po czym ocieplałam 1,5 h przed pieczeniem)
bardzo się cieszę, że taki żytni chleb pojawił się w naszej szkole :) w przyszłym tygodniu się za niego zabiorę.
ReplyDeletemam za to głupie pytanie: jak przechowujecie chleb? my kupiliśmy taki specjalny chlebak, żeby nie wysychał, ale zamknięty w chlebaku chyba szybciej się psuje. co tu robić?
Katasz ja trzymam w duzym worku foliowym, bo chleba sie jeszcze nie dorobilam :) Mam jeden bochenek na tydzien, czasem ciut ponad i niezdarzylo mi sie jeszcze zeby sie jakis zepsul :)
ReplyDeletepotwierdzam, że ciasto, które przekładamy do foremki jest bardzo rzadkie (gdyby nie to, że napisaliście o tym w przepisie, zaniepokoiłabym się czy wyjdzie z tego chleb)
ReplyDeletedziś wieczorem piekę, a jutro jem :)
odnośnie przechowywania: przechowuję w foliowej torbie (ale faktycznie po 5-7 dniach pojawia się biały nalot i chleb już nie nadaje się do jedzenia), albo zawinięty w ściereczkę kuchenną - choć przyznam, że wówczas się zsycha. Gdy mam nadwyżkę chleba, zamrażam go, a chleb do bieżącego użytku przechowuję w folii.
ReplyDeletehm, właśnie po to sprawiliśmy sobie chlebak, żeby nie trzymać chleba w torbach foliowych, a wygląda na to, że tam mu było lepiej :)
ReplyDeletedziękuję za odpowiedź!
Jaka szkoda, nie upieke tego chleba - z powodu braku maki jasnej zytniej. Mieszkam we Francji i to jakis tutejszy bialy kruk. Z zytniej jest tylko razowa. Da sie jakosc obejsc problem, nie wiem, cos zastapic, cos odsiac, cos zmielic...?
ReplyDeleteEmilia, widzę że dziewczyn nie ma, więc pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze, to może jednak nastawisz zaczyn i zaparkę.
ReplyDeleteMąkę jasną możesz uzyskać przesiewając odpowiednią ilość mąki razowej i wykorzystasz oczywiście tę jaśniejszą drobniejszą część. Otręby, które pozostaną wykorzystaj do innego chleba.
Albo zrób tak jak ja, czyli użyj tylko mąki żytniej razowej.
A foremka 2-funtowa, to taka na bochenek o wadze 900g. U mnie to keksówka 25x11 cm, o wysokości 7 cm.
Mam nadzieję, że dziewczyny nie będą mi miały za złe tych uwag. Uciekam ;)
pozdrawiam
agata
Tak, tak, Emilio, make przesiac i chleb koniecznie upiec. Przesiana zytnia razowa bedzie w rodzaju sitkowej i jak najbardziej sie nada do zrobienia tego chleba :D
ReplyDeleteA jeszcze a propos przechowywania upieczonego chleba. Otoz ja przechowuje pieczywo w perforowanych workach plastikowych (sa doskonale, pieczywo na pewno nie plesnieje, moze jedynie wyschnac po dluzszym czasie). Kupuje tutaj:
ReplyDeletehttp://www.lakeland.co.uk/breathable-bread-bags/F/keyword/plastic+perforated+bags/product/11535, ale warto sprawdzic swoj lokalny sklep lun net.
Bardzo Wam dziekuje! Super, w takim razie przesiewam i pieke :) Jestem juz uzalezniona od Waszych chlebow, maz zreszta w pewnym sensie tez :)) Milego weekendu, pozdrawiam!
ReplyDeleteUpiekłam i jestem zachwycona, bo połówek domaga się powtórki ;D Bardzo dziękuję za tą lekcję :)
ReplyDeletePozdrawiam cudowne nauczycielki !
A ja tez już upiekłam :) Nie wiem jeszcze jak smakuje bo właśnie stygnie.Wygląda całkiem ładnie mimo,że worek troszkę się przykleił. A jest jakiś sposób na to by przy luźniejszym cieście,po wyrośnięciu chlebka nie zerwać wraz z workiem tego "brzuszka"? I jeszcze jedno-może troszkę banalnie ;) ale jak poznać ,że ciasto przerosło?
ReplyDeleteEmilio, swietnie, bedziemy niecierpliwie czekac na zdjecie Twego chleba :D
ReplyDeleteSzarlotku, cala przyjemnosc nalezy do nas. Cieszymy sie, ze mozemy sie przydac ;D
Leno, bardzo, ale to bardzo chcialabym wiedziec o jakim worku piszesz ??!!, matko, Ty chyba nie pieczesz z workiem tego chleba, co? Aaaaa, juz rozumiem wkladasz ciasto w koszu do plastikowej torby i to ona przykleja sie do ciasta. Jesli tak to ufff ;DD Torba (najlepiej plastikowa) musi byc spora (tak aby zmiescily sie w niej swobodnie kosze) i przed zamknieciem warto wdmuchnac troche powietrza i szybko zamknac.
Ciasto przeroslo gdy:
(przed upieczeniem) ciasto nacisniete palcem nie odksztalaca sie, ciasto nie trzyma ksztaltu, rozlewa sie/rozplaszcza przelozone na lopate, pozostawione w blaszce do wyrosniecia wyraznie odpadlo (takich sytuacjach, ciasto najlepiej wyjac z kosza/foremki, zlozyc i raz jeszcze "wyrosnac")
(po upieczeniu) o ile ciasto zostalo dobrze uformowane, a chleb jest po wyjeciu z pieca nieksztaltny. Wnetrze chleba jest suche i "dziurzaste".
Upiekła, zjadłam...pyszny!
ReplyDeletePozdrawiam ciało pedagogiczne i życzę wiosennego i miłego weekendu :)))
Uprzejmie donoszę, że upiekłam i już nie ma się czym chwalić. Chleb został pochłonięty przez gości! Nie żeby mi było smutno, cieszy mnie to ogromnie ;-)
ReplyDeleteWyrastałam 2 godziny w kuchni, a jako że robiło się późno, to wstawiłam do lodówki na ok. 10 godzin. Wyjęłam i po ok. 2 godzinach piekłam.
Wyrastał baaaaardzo opornie (przed wstawieniem do lodówki nawet nie drgnął).
Nie wiem czy winę za to ponosi fakt, że użyłam tylko mąki żytniej czy może to, że w kuchni chłodno było.
Zakwas mam bardzo aktywny i nieco lżejsze chleby rosną jak szalone. Bułki żytnie też ostatnio niezbyt długo rosły.
Nie zmienia to faktu, że chleb jest bardzo, bardzo smaczny.
Aha, właśnie nastawiłam kolejny :)
pozdrawiam
agata
Hihi... Tatter no co Ty nie piekę w workach ;))), choć czasami miałabym ochotę ;P, właśnie dlatego by przy wyciąganiu z worka foliowego(w którym chleb sobie wyrastał) nie zdeformować ładnie wyrośniętej góry.
ReplyDeleteDziękuję za wyjaśnienia :)
Chlebek bardzo nam smakuje i z pewnością do niego wrócę(TPM Sourdough piekłam już 2razy). A napiszę jeszcze tylko,że byłam bardzo zaskoczona bo ten razowiec w foremce wyrastał u mnie niecałe 2 godziny-w temp. ok 22C -fajnie. :)
Tatter, dzieki Królowo! Ten patent z wdmuchaniem powietrza do worka po prostu genialny!:-) Chlebek sobie spokojnie rośnie a ja nie zaglądam co chwila w stresie, czy aby nie oderwę "skórki" przed pieczeniem;-) A dlaczego tego chleba się nie nacina? No i czy jest jakiś powód, żeby go kroić dopiero następnego dnia? Wtedy lepiej smakuje?
ReplyDeleteWspaniały, pyszny chleb! :) Powiedziałabym wręcz genialny! Takie uwielbiam! No i niezwykle miło mi było w końcu przyłączyć się do wypieków "po godzinach". :)
ReplyDeletePozdrowienia!
http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2010/03/100-zytni-razowiec-z-zaparka-weekendowa.html
http://zaczynamkucharzenie.blogspot.com/2010/03/po-godzinach-100-zytni-z-zaparka.html
ReplyDeleteMelduję, że zrobiony i zjedzony, choć proszę ciało pedagogiczne o komentarz dlaczego się do noża przykleja...?
Pozdrawiam :)
To chyba najlepszy chleb, jaki do tej pory jadłam!
ReplyDeleteHmm..... w zasadzie z każdym kolejnym przepisem od Was mam podobne refleksje :-) Wyrósł pięknie w 2,5 godziny, wdmuchałam to powietrze i skóra cała (nadziwić się nie mogę, że wcześniej na to nie wpadłam!;-)
Acha, no i nie wytrzymałam do jutra i spróbowałam. I też co nieco się klei do noża - może to kara dla niecierpliwych??
Super jest się z Wami uczyć, pozdrawiam!
Mój nie klei się do noża ale miąższ rzeczywiście jest lekko lepki(hmm...może to przez tę zaparkę? ) ale moim zdaniem to atut bo chleb jest miękki i zapewne długo utrzyma świeżość -choć nie dane mi będzie sprawdzić bo już prawie został zjedzony. Baardzo nam smakuje! :)
ReplyDeleteO rany :) Przez weekend nie miałam kiedy zajrzeć, a tu tyle osób upiekło!!!
ReplyDelete:)
Nie pozostaje mi nic innego jak zakasać rękawy :)
Dziękuję Wam!
Ja z tej choroby zapomniłam napisać iż upiekłam chlebek - jest pyszny.
ReplyDeletehttp://www.ewelosa.pl/?przepisy,0,12,w,000625,0
Ja też upiekłam :) i wyszedł pomimo moich obaw - nie wiem jak Wy go wyrabiacie przez 5 min na stole... moje ciasto tak się rozmazywało, że ledwo je zeskrobałam ze stołu :))
ReplyDeleteEwelosa masz fajowe dlugie kromki :)))
ReplyDeleteJswm ja sie nie wypowiadam bo jeszcze nie robilam, ale cos mi sie wydaje ze bede go ze scian zeskrobywac :D
Upiekłam i totalna porażka. Gdyby tak szanowne nauczycielki mogły zerknąć i powiedzieć co zrobiłam nie tak :(
ReplyDeletehttp://stokolorowkuchni.blox.pl/2010/03/100-chleb-zytni-z-zaparka-Weekendowa-po-godzinach.html
powiem Wam jedną rzecz - dziś na śniadanie zjadłam ostatnią kromkę chleba (a wypiekany był w sobotę w nocy) - nadal świeży, to jest dobry chleb na długie przechowywanie
ReplyDeletechyba zrobię z podwójnej porcji (bo wychodzi b. mały bochenek - aż szkoda)
http://ninawkuchni.blogspot.com/2010/03/100-zytni-razowiec-z-zaparka.html
ReplyDeleteaha - taka byla umowa, że my - początkujący piekarze dzielimy się tutaj swoimi uwagami, więc i ja się podzielę - tym jak ja piekłam (a może się to przydać dla innych pracujących i zajętych):
ReplyDeletezaczęłam proces przygotowania chleba w czwartek wieczorem, piekłam w piątek w nocy, jadłam w sobotę
punkty 1 i 2 przepisu: godz. 21 wieczorem, czwartek
punkt 3: godz. 8 rano w piątek składniki wymieszałam, zostawiłam w temperaturze pokojowej ok. 40 minut (punkt 4), po czym ciasto przełożyłam do foremki do pieczenia i włożyłam do lodówki
piątek ok. 20.40 - ciasto wyjęte z lodówki do ocieplenia i wyrośnięcia (położyłam na kaloryferze) - wyrastało ok. 2 godzin
piekłam wg wskazówek w piątek w nocy, odstawiłam do całkowitego wystygnięcia, w sobotę rano zawinęłam w folię - lekko naoliwioną, wieczorem jadłam.
już jest :) chlebek pyszny, ale trochę gliniasty, jakby za wilgotny - czy to możliwe, że dodałam za dużo wody?
ReplyDeleteEmilio: też mieszkam we Francji i kupuję białą mąkę żytnią typ 70 w sklepie bio
http://smakipoludnia.blogspot.com/2010/03/dwa-zakwasy.html
I ja upiekłam i zajadamy się nim :-)
ReplyDeletenie chce rosnac :(
ReplyDeletepomocy!
Mam okropny poslizg jezeli chodzi o ten chleb, ale rodzi sie, rodzi.. w przyszlym tygodniu juz nie popuszcze :)) Katasz, ja w poszukiwaniu jasnej zytniej przewedrowalam wszystko, co mozliwe, w moim Biocoopie maja tylko razowa, o marketach nie wspomne - wybor zaden. W necie owszem, tyle, ze transport duzo drozszy od ceny maki. Ja chyba w jakims pszennym zaglebiu mieszkam :)))
ReplyDeletewitajcie TMP :-) czemu nie napisalyscie, ze to jeden z lepszych chlebow swiata? pychota dziewczyny, ale sie ciesze ze wreszcie sie za niego zabralam! Usciski sle :)
ReplyDeleteZadanie wykonane. My zmieszaliśmy żytnią 720 z odsiana 1400 bo tak napisal gdzies na forum Lepard. Rezultat wyśmienity.
ReplyDeleteZrobiłam drugi raz, bo pomyślałam, że jednak nie odpuszczę. I tym razem się udał. Hura!
ReplyDeletePoleczko dzięki za wiarę. A całej Trójce za przepis.
upieklam i ja.
ReplyDeletefirmowego nie przebil :)
http://kingawkuchni.blogspot.com/2010/03/piekarnia-po-godzinach-zadanie-5.html
Nina wspaniały komentarz! Dziękujemy :*
ReplyDeleteKatasz na moje oko powinien posiedzieć jeszcze w piecu :)
Aniu :)
Emilio na pocieszenie dodam że i ja mam poślizg ale ciiii :)
Kingo przepraszam za spóźnioną odpowiedź - ten chleb jest z tych co wolno rosną. Idę obejrzeć :)
Basiu bo my lubimy trzymać Was w niepewności :D
Kasiu super! :)
Kabamaigo o my dziękujemy za wytrwałość i wspóne pieczenie :)
OJ Polcia, udala Ci sie odpowiedz!
ReplyDeleteBuziak piekarki :*
:)
ReplyDeleteJa swój zaraz będę piekła :)
JSWM całkowicie się z Tobą zgadzam - ja nawet nie wyjmowałam tego ciasta z miski :))
Uff Pola, juz myslalam ze jak zwykle tylko mnie sie wydawalo to ciasto lekko lejacym :-) ale jestem ciekawa z jaka maka robisz?
ReplyDeletepapa...
Ja również upiekłam i rodzinka była zachwycona. Zakwas zdał kolejny egzamin. ;) Chlebek wyszedł przepyszny, wilgotny w środku z chrupiącą skórką na zewnątrz. Tak jak pisałyście, ciasto miało taką konsystencję, że wolałam zostawić je w misce :) Bardzo mi się podoba ten przepis. Wiele można przygotować wcześniej i roboty też niedużo (wystarczy przełożyć do formy i zapomnieć na kilka godzin), chociaż z okrągłego bochenka są większe kromki :D
ReplyDeleteEj no dzieweczki
ReplyDeleteWyszedł mi zakalec.:P
Dziewczyny, pomóżcie, proszę bardzo! Po wyhodowaniu zakwasu i kilku udanych chlebach, przyszedł czas czarnych porażek - ten razowiec (a wcześniej ulubiony Liski) wyszły z wielką ziejącą dziurą w środku i surowym gniotem na dole...smutno mi! Ale przede wszystkim, chciałabym wiedzieć, co może być przyczyną tego stanu! Podpowiedzcie, bo chleby razowe to to, na co mam największą ochotę, a coś mi nie idzie...
ReplyDeletez góry dziękuję, kickic
ACM chleby razowe są cięższe niż chleby pszenne i potrzebują więcej czasu i dłuższego wyrastania.
ReplyDeleteNa mój rozum chleb za krótko wyrastał - czy przed włożeniem do pieca podwoił swoją objętość dwukrotnie? jeszcze co mi przychodzi do głowy do temperatura pieczenia. Czy piekarnik był dobrze nagrzany zanim wstawiłaś chleb?
Kochani ja upiekłam ten chleb, ale wyszedł mi brzydki i nie pokażę go na blogu.
ReplyDeleteJa nie jestem fanką razowych chlebów, ale ten był w miarę smaczny chociaż wilgotny.
Olciaky w jakiej temperaturze piekłaś?
Polciu, pieklalm go 3 razy (zakwas z maki razowej, zaparka razowa, reszta maki zytnia sitkowa, typ500). Zaliczylabym go z powodu uzytej maki do zytnich-jasnych, jeden z lepszych na zakwasie jakie jadlam, tyle ze ja lubie zytnie, wilgotne chleby! Lubie jasne, badz ciemne, ni elubie ni to jasnych, ni to ciemnych...
ReplyDeleteDla mnie ten chleb to hit, jak Wasz z ziemniakami, pokaze na blogu, nie mam teraz niestety zdjeci ze soba by podeslac...
Usciski :*
A i pieklam dokladnie w takiej temperaturze jak podalyscie, raz nawet pomylilam sobie grzalki i pieklam tylko od gory, potem dopieklam dol i tez sukces :)
ReplyDeleteCzasy jak w przepisie, ostatnie wyrastanie okolo 3-4godzin...
Ciasto w foremce odpoczywa sobie w lodówce i czeka na jutrzejszy wypiek :)
ReplyDeleteZobaczymy co z niego wyjdzie...pozdrawiam forumowiczów i miłośników chleba.